High need baby – co oznacza ten termin?

High need baby to pojęcie w Polsce wciąż mało znane, choć jego popularność systematycznie wzrasta. W ten sposób określa się tzw. dzieci oczekujące więcej uwagi. Często takie maluchy są nieodkładalne albo kosmicznie szybko nudzą się wszelakimi czynnościami. Opieka nad takim maluszkiem potrafi wywrócić życie młodych rodziców do góry nogami (choć moim zdaniem to  za mało powiedziane). Jak poradzić sobie z high need baby? Czy fakt, że maluszek ciągle domaga się bliskości swoich opiekunów, powinien być niepokojący? Na te i inne pytania odpowiadamy poniżej.

High need baby nie jest terminem medycznym. Pojęcie to stworzyli William i Martha Sears (znany amerykański pediatra oraz jego małżonka pracująca przez lata jako pielęgniarka), którzy zauważyli, że niektóre maluchy posiadają szczególny rodzaj temperamentu. Ten charakteryzuje się ciągłą, niemal nieprzerwaną chęcią odczuwania bliskości rodzica (głównie mamy). High need baby nie toleruje samotnego leżenia w łóżeczku. Najbezpieczniej czuje się w ramionach opiekuna, wtulone mocno do piersi.

W Polsce o takich dzieciach mówiło się kiedyś, że są po prostu płaczliwe lub przyzwyczajone przez rodziców do ciągłego noszenia na rękach. To jednak mity. „Nieodkładalność” malca nie ma nic wspólnego z jego kaprysami czy nawykami. Takie noworodki silniej odczuwają chęć poczucia bliskości z rodzicem, gdyż wtedy mają pewność, że są całkowicie bezpieczne. Dorośli, którzy noszą noworodka na rękach od momentu narodzin, w żadnym stopniu nie rozpieszczają go i nie przyzwyczajają do ciągłego kołysania – zresztą maluszka nie da się przyzwyczaić do ciągłego kołysania na nowo, w brzuchu mamy był ciągle kołysany i to przez 9 miesięcy. Jeśli dziecko jest high need baby, to da o tym wyraźnie znać zanim zdąży sobie zakodować, że każdym głośniejszym płaczem przekona rodziców do tego, by wreszcie wzięli je na swoje ręce.

Z moich doświadczeń:
Kostek za noworodka wcale nie potrzebował być nie wiadomo ile noszony i przytulany, ale…
zmieniło się to, gdy skończył trzy miesiące. Przez tzw. czwarty trymestr głównie spał  i byłam naprawdę mega wypoczęta. Cały czas prowadziłam dla Was BabyLy. Schody zaczęły się później…

High need baby – cechy

Dzieci typu high need baby nie dają się odłożyć do łóżeczka. Nie chcą w nim spać ani w dzień, ani w nocy. Gdy tylko rodzice próbują odstawić swoje pociechy do samodzielnego spania, noworodki te od razu dają wyraz swojej dezaprobaty głośnym płaczem.

Takie maluchy trudniej też uspokoić. Gdy zaczną krzyczeć, może minąć sporo czasu, zanim ponownie uzyskają wewnętrzną równowagę (nawet po wzięciu na ręce). Co ważne – płacz nie wynika z tego, że dzieci są głodne lub coś im dolega. W ten sposób domagają się one atencji rodziców oraz ich wyjątkowej pod każdym względem czułości.

High need baby w czasie snu są zwykle bardzo niespokojne. Często się wybudzają, ruszają się, łatwo też je wybudzić choćby najmniejszym szelestem. Nie mają także stałych pór drzemek. Do innych typowych cech dla nieodkładalnych noworodków należy także zaliczyć dużą czułość na różne bodźce (światło czy dźwięk) oraz niechęć do mleka modyfikowanego (high need baby niechętnie odrywają się od matczynej piersi).

Z moich doświadczeń:
Moje high need baby przestało prawie w ogóle sypiać w ciągu dnia. Po trzecim miesiącu mały spał maksymalnie po 5 minut. Radością było spokojnie skorzystanie z toalety. Na ciepłą herbatę czy kawę w samotności nawet nie miałam co liczyć.

High need baby – jak opiekować się nieodkładalnym dzieckiem?

Z high need baby nie należy walczyć. Nie jest to bowiem niczyją winą, że małe dziecko czuje się dobrze jedynie w ramionach mamy czy taty. Jeśli więc malec domaga się bliskości, należy mu ją po prostu dać. To oczywiście jest dla rodziców ogromnym wyzwaniem. Opiekunowie high need baby praktycznie nie mają czasu dla siebie. Niezwykle trudnym zadaniem staje się nawet ugotowanie obiadu (jak bowiem działać skutecznie w kuchni z małym dzieckiem na rękach). Jednak komfort noworodka staje się takiej sytuacji aspektem absolutnie najważniejszym. Zmęczone ramiona w dłuższej perspektywie wydają się dużo mniejszą niedogodnością od psychicznego obciążenia wynikającego z ciągłego uspokajania bardzo głośno płaczącego bobasa.

Moja rada: Im szybciej pozwolisz swojemu maluchowi być takim, jakim jest, i nie będziesz z tym walczyć, tym szybciej zaczniecie współpracować. Osiągnięcie tego stanu jest nieocenione. Przy takim maluszku bardzo pomaga brak oczekiwań i wyrozumiałość w planowaniu dnia. Lepiej czasem odpuścić, niż zrobić coś ze swoich planów w pełnym stresie oraz nerwach. Z biegiem czasu zaczyna być łatwiej. U Nas odczuwalną różnicę poczułam, gdy Kostek zaczął chodzić.

High need baby – pomoc na wagę złota

Sprawowanie opieki nad nieodkładalnym dzieckiem jest mimo wszystko bardzo trudne. Każdy rodzic, który musiał zmierzyć z tego rodzaju wyzwaniem, przyzna, że od czasu do czasu przychodzą chwile słabości. Dla własnego zdrowia warto zwrócić się w takim przypadku po pomoc. Jeśli nie dajemy sobie rady z domowymi obowiązkami, można poprosić o wsparcie np. własnych rodziców.

Jednocześnie warto celebrować każdą, choćby najmniejszą, chwilę odpoczynku. Gdy jakimś cudem dziecko samodzielnie zaśnie lub tymczasowo znajduje się pod opieką drugiego rodzica, dobrze jest taki moment przeznaczyć na regenerację lub krótki relaks. Dobra kondycja psychiczna i fizyczna opiekunów jest niezwykle istotna. Rodzicom przemęczonym i sfrustrowanym zdecydowanie trudniej uspokoić ciągle płaczącego noworodka.

Moja rada: Wiem, że jesteś najlepszą mamą i ze wszystkim poradzisz sobie sama (też taka byłam – typ Zosi Samosi), ale jak tylko masz możliwość, aby kto inny przewinął  malucha, wziął go na ręce, na  spacer, nakarmił – nie protestuj. Przekaż malucha pod opiekę nawet, jakbyś miała cały czas rzucać okiem, czy wszystko jest z Twoim ukochanym bobasem w porządku. Nawet 5 minut odpoczynku jest na wagę złota. Pozwala odzyskać spokój i zregenerować siły. Proś o pomoc, mimo iż instynkt macierzyński wcale Ci tego nie ułatwi!

Jak ułatwić sobie opiekę nad high need baby?

Rodzice high need baby powinni zaopatrzyć się w kilka przydatnych gadżetów, które zdecydowanie ułatwiają sprawowanie opieki nad takim maluchem. Zaleca się chociażby posiadanie smoczków. Dzięki nim niektóre dzieci zdecydowanie szybciej się uspokajają.

Innym przydatnym zakupem będzie nabycie chusty do noszenia (u Nas sprawdziła się idealnie, żałuje że tak późno się zdecydowałam). Te pozwalają mieć przy sobie dziecko niemal bez przerwy, a jednocześnie uwalniają ręce i odciążają kręgosłup. Przydatne mogą okazać się także otulacze. Istnieje bowiem szansa, że mocno zawinięte dziecko przestanie płakać i zacznie powoli przyzwyczajać się do samodzielnego funkcjonowania.

Dobrym zakupem będzie też kokon niemowlęcy. Przyda się on szczególnie do wspólnego spania z dzieckiem w jednym łóżku. Malec wciąż będzie czuć bliskość rodziców, ale jednocześnie będzie mieć dla siebie odpowiednią przestrzeń. Do tego kokon zmniejsza ryzyko przygniecenia dziecka przez dorosłego w czasie snu.

Czytaj także: Co-sleeping – co to jest? Jakie ma zalety? O czym należy pamiętać?

Zaleca się także nieporównywanie do innych dzieci. High need baby pod żadnym względem nie są gorsze od maluchów, które bez problemu samodzielnie przesypiają całą noc. Każdy noworodek jest inny. Dzieci rozwijają się w różnych tempach, mają inne temperamenty czy osobowości. High need baby należy wręcz uznać za wyjątkowe, a przynajmniej za takie, które potrzebują wyjątkowej opieki.


Nie oczekujcie od takiego maluszka, a wtedy dostaniecie najwięcej  😉

Dodaj komentarz